czwartek, 31 grudnia 2015

czwartek, 17 grudnia 2015

koniec 87 poczatek 88

trwają we mnie w głowie, sercu
puste gałęzie jesiennych drzew
świat siny, zabielony mgłami
drzewo życia pełne wściekłości
upadające, spróchniałe
pełne tęsknoty i żalu

i rozerwę zasłonę marzeń
uchwycę ręce twoje
które wyrwą mi z serca
resztki nadziei

dom mojego życia
co świecił tyle lat
dziś rozpada się kawałkami
uczuć, które trwają niezmiennie

i choć dłonie niesprawne
szukają piękna twojego
w kwiatach malowanych tęsknotą
i ciszą niespełnienia

poniedziałek, 7 grudnia 2015

za progiem nicość

przeleciałem przez życie
jak ptak łapiący muchy
upite światłem moich niespełnionych marzeń
a przecież ciężar
niezdobytych szczytów
zalega do dziś w kątach moich dni
ostatnich dni
ulepiona z plasteliny dziecięcych snów
świadomość końca
ściele się poświatą
pośród gołych gałęzi letniej jesieni
zalegających mój mózg
bo tam już nie nic ciekawego
co było bardzo dawno temu
ale nawet nie jest to najważniejsze
bo za progiem nicość

czwartek, 3 grudnia 2015

bez tytułu

gdym już zapomniał snów
i dźwięków na rozstajnych drogach
złapałem myśli tajemne
wiatrem przewiane

już nie mam słów
co drżące się tulą
do rąk twoich i pieśni
ptaków ćwierkaniem

gdy życie w wężowych skrętach
oplata dni minione
zostało mi już czekanie
w rozszalałych złudzeniach

i tylko cień twój widzę
na rozstajnych drogach