sny które przywracają wspomnienia
wtapiają się niespodziewanie
w świadomość
stają się obrazem starej fotografii
wyciągniętej z zakurzonego albumu
ale dużo wspomnień nie ma
zbyt wiele lat upłynęło
w woalce mgieł
pojawiają się cienie zdarzeń
jakieś ręce zapach włosów
błysk kochanych oczu
coś rozrzucone zostało
pomiędzy latami
dzieciństwa i starości
gdzie była miłość i śmierć
oczy łzawią niechcianym wzruszeniem
bo nie mogłem stanąć już przy pomniku
pośród świateł zniczy
zamknęła się opowieść
jakby z książki wyczytana
niby realna i nierealna
a w ciszy domowej
został jeszcze wazon po kwiatach
przepięknie rzeźbiony
półka na książki sklejona marzeniami
i sen
i Matka